Niekiedy zdarza się, że przedsiębiorcy po macoszemu traktują wszczęte kontrole podatkowe/celno-skarbowe lub prowadzone postępowania podatkowe. Brak czasu, odkładanie na później w ramach zasady „jakoś to będzie”, czy złudna myśl „przecież wszystko jest OK w papierach” prowadzi do ograniczenia inicjatywy w sprawach podatkowych.
Porzucone stery przejmują urzędnicy skarbowi. Czym to grozi?
Wydawać się może, że kontrola to kontrola, a jedyną różnicą jest organ ją przeprowadzający. I faktycznie kontrole z US i UCS wykazują pewne podobieństwa i dotyczą m.in. sprawdzenia przestrzegania obowiązków podatkowych przez dany podmiot. Istnieją jednak pewne różnice.
Już tylko wspomnieć trzeba, że kontrola celno-skarbowa dotyczyć może szerszego wachlarza spraw, w tym przestrzegania tzw. ustawy hazardowej i obowiązków wynikających z AML/CFT.
Różni się też początek. Zasadniczo, przeprowadzający kontrolę podatkową zapowiedzą się przynajmniej 7 dni wcześniej. Natomiast funkcjonariusze UCS zaskakują podatników i rozpoczynają kontrolę bez zawiadomienia. Efekt zaskoczenia to niejedyny negatywny bodziec psychologiczny – częstokroć w przypadku kontroli z UCS prowadzą ją umundurowani, posiadający broń ostrą, funkcjonariusze.
Z perspektywy kontrolowanego bardzo istotne są różnice uprawnień kontrolerów. Jeżeli do naszej firmy zapuka Urząd Celno-Skarbowy, to możemy spodziewać się szerszych działań quasi-policyjnych. Funkcjonariusze służby celno-skarbowej mogą np. dokonać rewizji towarów, czy przeszukać pracowników.
Inaczej wygląda też zakończenie kontroli. W przypadku kontroli podatkowej, po doręczeniu protokołu kontrolowany już na tym etapie może złożyć wyjaśnienia lub zastrzeżenia. Nawet jeśli kontrola wykazała nieprawidłowości, to istnieje szansa, że tłumaczenie zainteresowanego może zostać uwzględnione. Dzięki temu nie dojdzie do kolejnego etapu sporu z fiskusem – postępowania podatkowego – lub spór ten będzie ograniczony.
Zgoła inaczej wygląda sytuacja w kontroli celno-skarbowej. Parafrazując powiedzenie, kontrolowani i ryby głosu nie mają, po zakończeniu kontroli celno-skarbowej i otrzymaniu jej wyników (lub protokołu) są dwie drogi – czekanie lub złożenie/korekta deklaracji. Jeśli kontrolowany wybierze wariant pierwszy, to kontrola przekształci się w postępowanie podatkowe z mocy prawa. Zaznaczyć trzeba, że niekiedy nawet złożona korekta może nie zakończyć problemów z fiskusem.
W teorii postępowanie karne (karno-skarbowe) i administracyjne (podatkowe) to dwa różne światy.
Jednak dostrzegalną praktyką organów ścigania jest przeszczepianie do spraw karnych, nierzadko liczba w liczbę, słowo w słowo (!), ustaleń kontroli czy postępowań podatkowych.
Co to oznacza dla potencjalnych podejrzanych-podatników?
Przede wszystkim pozostawienie inicjatywy w kontroli/postępowaniu podatkowym w rękach organów podatkowych może doprowadzić do niekorzystnych ustaleń, które będzie trudno kwestionować w postępowaniu karnym. Częstym założeniem śledczych, a nawet sądów karnych, jest zasada, że przecież skarbówka najlepiej wie, czy doszło do nieprawidłowości w zakresie rozliczania należności. Tym samym takie ustalenia podciągane są przez prokuratora odpowiednio pod przestępstwo z KK lub KKS – i przepis na skazanie gotowy.
Warto pamiętać, że nawet żmudne, perymetr po perymetrze, niwelowanie ustaleń na etapie podatkowym może przynieść wymierne korzyści w perspektywie odpowiedzialności karnej.
Przykładem jest jedna ze spraw Klienta Kancelarii, gdzie dzięki zaprezentowanemu stanowisku podatnika oraz poparciu go stosowną dokumentacją, urzędnicy przyznali rację, że część czynności opodatkowanych o wartości kilkuset tysięcy złotych faktycznie miała miejsce.
W perspektywie grożącej odpowiedzialności karnej każdorazowe obniżenie wartości poddawanych wątpliwości faktur może skutkować przynajmniej łagodniejszą karą. Choćby w przypadku tzw. pustych faktur, dotkliwa odpowiedzialność karna startuje od progu 200.000 zł należności ogółem.
Progi odpowiedzialności z art. 271a KK
należność ogółem | zagrożenie pozbawienia wolności |
200.000 zł | 6 mc – 8 lat |
wyjątek – czyn mniejszej wagi (od 200.000 zł) | do 3 lat |
powyżej 5.000.000 zł | 3 – 20 lat |
powyżej 10.000.000 zł | 5 – 25 lat |
Niepoddawanie się ślepo ustaleniom organów podatkowych to korzystanie z przysługujących praw do kwestionowania ustaleń. Zarówno w toku kontroli, jak i postępowania podatkowego (celno-skarbowego), strona ma prawo brać udział w czynnościach i żądać przeprowadzenia określonych dowodów.
Warto korzystać także z przysługujących środków zaskarżenia. Nierzadko argumentem przemawiającym na niekorzyść podejrzanego w postępowaniu karnym jest właśnie brak odwołania się od decyzji, czy dalej wyroków sądów administracyjnych. Organy ścigania zakładają, że milczenie podejrzanego-podatnika oznacza przyznanie racji fiskusowi.
* * *
Jak widać zwalczanie nieprawidłowych ustaleń fiskusa już na etapie podatkowym może być niezbędne do zajęcia stosownej linii obrony w postępowaniu karnym (karnym-skarbowym).
Raz przyjęte ustalenia, choćby były nie do końca zgodne ze stanem prawnym i faktycznym, mogą być powielane przez organy ścigania i końcowo wpłynąć na niekaralność podatnika, członków zarządu, wspólników lub innych osób kierujących daną organizacją.
Autor:
![]() |
apl. adw. Michał Busz |