Do tej pory banki twierdziły, że sąd nie może stwierdzić nieważności umowy, ponieważ stwierdzenie takiej nieważności może powodować rażąco negatywne skutki dla konsumenta m.in. z tego powodu, że właśnie bank nabędzie ww. roszczenie o korzystanie z kapitału.
Od dzisiaj uznać należy, że ten „straszak” banku nie ma już większego znaczenia. Wyrok TSUE powinien więc uprościć i ujednolicić linię orzeczniczą w Polsce.
Dodatkowo dzisiaj zapadło także inne orzeczenie TSUE (C-287/22), w którym TSUE nie zgodził się, że tyko ci kredytobiorcy, którzy „nadpłacili” już kredyt, mają prawo ubiegać się o zawieszenie spłat rat. TSUE uznał, że taka wykładania jest błędna, ponieważ kredytobiorca nie powinien być zmuszany do następczego rozszerzenia powództwa. TSUE uznał, że brak zawieszenia spłat rat może wręcz być konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności orzeczenia, bowiem bez niego nie nastąpi przywrócenie pełnej sytuacji prawnej i faktycznej sprzed zawarcia umowy.
TSUE zaznaczył także, że utrzymywanie obowiązku zapłaty rat, może prowadzić do pogorszenia sytuacji finansowej kredytobiorcy do tego stopnia, że konsument nie będzie mógł dochodzić przed sądem swoich praw. Trybunał podsumował, że odmowa stosowania zabezpieczenia poprzez zawieszenie spłat rat na czas procesu jest działaniem niezgodnym z przepisami Dyrektywy, ale tylko wtedy, jeśli zabezpieczenie było konieczne, a jego brak nie zapewnia pełnej skuteczności orzeczenia.
Autor: Mateusz Kołodziejak