Na podstawie opinii biegłego sądowego prokuratura skierowała akt oskarżenia, przez który Klientowi Kancelarii groziło nawet kilkanaście lat pozbawienia wolności i obowiązek naprawienia wielomilionowej szkody.
Klient Kancelarii oskarżony został o szereg przestępstw obejmujących wyrządzenie wielkiej szkody zarządzanego przedsiębiorstwa-bankruta i niedopełnienia obowiązków w związku z jego sprzedażą. Nie pomagał też fakt, że ogólnopolskie media już na wstępie budowały wokół niego negatywną narrację, a sprawą interesował się nawet ówczesny Minister Sprawiedliwości.
Dopiero wnikliwa analiza akt sprawy przeprowadzona przez prawników z naszej Kancelarii pozwoliła stwierdzić szereg bardzo istotnych uchybień w zakresie opinii i aktu oskarżenia. Już po jednym z pierwszych terminów rozprawy stało się jasne, że akt oskarżenia został „napompowany” do granic możliwości. Z każdą kolejną wokandą i pismem obrońców domniemana szkoda zaczynała istotnie topnieć.
Finalnie aktywna postawa obrońców na sali umożliwiła przekonanie Sądu, że Klient zrobił wszystko co w jego mocy, aby dopełnić obowiązków sprzedaży i działał w granicach przepisów prawa. O żadnej zaś szkodzie nie może być mowy, bo przedsiębiorstwo zostało sprzedane za wartość rynkową. Ponadto, iegły i prokuratura nie uwzględnili specyficznego charakteru sprzedawanego przedsiębiorstwa wynikającego z przepisów prawa i stanu upadłości.
Ta sprawa pokazuje, że nawet sprawy na pierwszy rzut oka beznadziejne, a przy tym bardzo skomplikowane, mogą znaleźć pozytywne zakończenie. Akt oskarżenia, nawet podparty opiniami biegłych, to jeszcze nie wyrok.